Historia Światowida. Słonce wschodzi i zachodzi dajac zycie.

Odnaleziony  posag Światowida w okloicach Zbrucza. Jeden z wielu zrabowanych, zniszczonych  z inicjatywy Panstwa Koscielnego.  Co interesujace to ze widoczna jest tam , bardzo wyraznie, szabla a nie miecz. Przecierz w tamtych czasach Europa wojowala mieczem. Nawet pierwszy wladca chrzescijanskiej Polski MieszkoI przedstawiany jest juz z mieczem. Jak daleko Piastowie odeszli od korzeni swych w imie Uni Chrzescijanskiej. Zawsze pomocy szukali u zachodnich sasiadow. Oto dowod:



Piekny miecz i w lewej reece wielki krzyz. Wiekszego krzyza juz pewnie niebylo. To za jego czasow skladano dary temu posagowi. Spojrzenie pelne trwogi. Czyzby obawial sie ceny jaka przyjdzie sie  zaplacic jemu  ludowi za wsparciejaki otrzymane  z zachodu. Przewaga dynasti nad innymi kniaziami wystarczajaca by pokonac pozostalych starowiercow np.Kraka. w Krakowie.

Cytuje artkol na temat tego znaleziska.


„… góra Sokolichą zwana, której skalisty, brunatny, kręty występ prawie prostopadle do Zbrucza spada. U stóp tego występu, w dolinie zwanej Zbiegła, na pierwszym załomie Zbrucza ku południowi (o 300 metrów od byłej kasarni straży finansowej, dziś leśniczówki) … wydobyli w roku 1848 ze Zbrucza posąg Światowita”. Tak w r. 1883 Adam Kirkor opisał miejsce odkrycia kamiennego posągu. Trudno dociec, co spowodowało, iż nie dysponujemy danymi, które pozwoliłyby na szczegółowy opis miejsca i okoliczności znaleziska. Współczesne lub najbliższe czasowi odkrycia informacje mają bardziej charakter romantycznej legendy, niż relacji świadków.
W sierpniu 1848 r. w majątku Liczkowce koło Husiatyna na Podolu, którego właścicielem był Konstanty Zaborowski, doszło do odkrycia kamiennego posągu. Suche lato spowodowało znaczne obniżenie się poziomu wód rzeki Zbrucz (lewy dopływu Dniestru, u podnóża pasma górskiego Miodobory), wskutek czego w jednym z zakoli rzeki natrafiono na kamienną rzeźbę. Wkrótce po tym Zaborowski (lub jego zarządca Bieńkowski) ofiarował ją Mieczysławowi Potockiemu z pobliskich Kociubińczyk, ten zaś przesłał informację wraz z opisem znaleziska do Towarzystwa Naukowego Krakowskiego. List Potockiego, datowany na 15 listopada 1850 r., był odpowiedzią na odezwę2 Towarzystwa wzywającą do ratowania starożytnych przedmiotów i przesyłaniu o nich informacji. Potocki, chcąc uchronić posąg od zniszczenia, zgodził się przekazać go do Krakowa. W celu przewiezienia zabytku Towarzystwo Naukowe Krakowskie wydelegowało na Podole Teofila Żebrawskiego, który posąg przygotował do transportu. Poza ogólnym planem i opisami legend nie sporządził on jednak opisów zawierających szczegóły umożliwiające dokładną lokalizację znaleziska. Dnia 12 maja 1851 r. posąg zbruczański dotarł do Krakowa. Został wystawiony w sali Biblioteki Jagiellońskiej przy ul. św. Anny 6. W pomieszczeniach Uniwersytetu Jagiellońskiego prezentowany był aż do czasu urządzenia w Krakowie Wystawy Starożytności Krajowych (15. VIII. 1858 – 1. II. 1859 r.), zorganizowanej przez Towarzystwo Naukowe Krakowskie w pałacu Lubomirskich przy ul. św. Jana 17, a po jej zamknięciu w kamienicy Pawła Popiela przy ul. św. Jana 20. Od roku 1860 był prezentowany na wystawie archeologicznej Towarzystwa Naukowego w jego nowej siedzibie przy ul. Sławkowskiej 17, choć ze względu na rozmiary ustawiono go poza samą ekspozycją, przy wejściu do gabinetów zarządu Towarzystwa (w roku 1872 przekształconego w Akademię Umiejętności). Po prawie 90 latach, dzięki przebudowie budynku Akademii i połączeniu z obiektem przy ul. św. Jana 22, posąg ustawiono w obrębie ekspozycji archeologicznej, w specjalnie zaaranżowanej rotundzie. Od roku 1968 statua eksponowana jest w wyodrębnionym pomieszczeniu (w roku 2004 zyskało ono nową oprawę) Muzeum Archeologicznego w Krakowie przy ul. Poselskiej 3.
Przez ponad 100 lat nie podejmowano prób wyjaśnienia kontekstu archeologicznego, z którego pochodził posąg zbruczański. W latach 1984-1989 prace terenowe nad Zbruczem, u podnóża pasma Miodobory, przeprowadzili archeolodzy z moskiewskiego Instytutu Archeologii Rosyjskiej Akademii Nauk – I. P. Rusanowa i B. A. Timoszczuk. Badania ich przyniosły odkrycie i częściowe rozpoznanie niektórych obiektów – datowanych na wczesne średniowiecze grodzisk i osad otwartych. Wyniki tych prac wnoszą wiele informacji na temat samego wczesnośredniowiecznego osadnictwa, nie dają jednak odpowiedzi na pytanie o pierwotną lokalizację posągu i okoliczności jego ukrycia przez swych wyznawców.
Pamiętać należy, że posąg znajdujący się w Muzeum Archeologicznym w Krakowie nie jest jedyną znaną rzeźbą kamienną z dorzecza środkowego Dniestru. Już w XIX wieku znano ich z tamtych terenów kilkanaście, choć część z nich to jedynie amorficzne kamienne stele. Szczególne wśród nich miejsce zajmują, odkryte w trakcie badań wykopaliskowych(!), posągi z Iwankowców i Stawczan, z których przynajmniej dwa formą nawiązują do zabytku ze Zbrucza. Podkreślenia wymaga fakt, że część tych wyobrażeń jest wiązana nie z wczesnym średniowieczem, ale z funkcjonującą na tych terenach w okresie wpływów rzymskich kulturą czerniachowską (III-IV w.).

Opis zabytku

Rzeźba o wysokości 257 cm (pierwotnie zapewne wyższa – widoczne ślady odłamania na spodzie), wykonana została z dobrze poddającego się obróbce wapienia (lokalnie występujący w rejonie pasma Miodoborów). Słup ma kształt czworoboczny, za wyjątkiem zwieńczenia. Boki posągu stanowią podłoże do pasmowo wykonanych przedstawień figuralnych – pogłębione jest z reguły tło, natomiast same figury to reliefy płasko-wypukłe. Niektóre fragmenty dekoracji wykonane zostały jedynie płaskim rytem. Zwieńczenie posągu to plastycznie uformowane cztery połączone, pozbawione owłosienia, ludzkie głowy osadzone na krótkich szyjach. Nakrywa je wspólne nakrycie głowy – przypominające kapelusz. Poza podziałem kompozycji na boki słupa, wyraźnie wyodrębnione są na wszystkich ścianach różnej wysokości trzy pasma poziome oddzielone plastycznymi listwami.
Pasmo najwyższe, to cztery postacie ludzkie ubrane w proste długie szaty, na wszystkich ścianach przepasane pasem usytuowanym na tej samej wysokości. Wszystkie postacie mają podobnie ułożone ręce – ugięte w łokciach, prawa uniesiona ku górze, lewa skierowana na dół. Z jednym wyjątkiem stoją na cienkich, prostych nogach. Za postać frontalną powszechnie uznaje się tę, która posiada największą głowę, a w jej prawej ręce umieszczono, odwrócony otworem w prawo, róg. Postać tę uznaje się za kobiecą ze względu na wypukłość na wysokości piersi. Na prawo od niej wyrzeźbiono postać o mniejszej głowie i węższym korpusie (przesunięte do środka ściany ręce), co utrudnia określenie jej płci na podstawie drugorzędnych cech płciowych. Na wysokości piersi postać ta trzyma niewielką obręcz. Postać na lewej ścianie ma puste dłonie, natomiast poniżej jej pasa przedstawiono, zawieszoną na rzemieniach, szablę w pochwie; niżej wyrzeźbiono sylwetkę konia w ruchu. Postać na tej ścianie nie ma wyrzeźbionych nóg – przyjmuje się, że jest to wizerunek jeźdźca. Czwarta postać jest pozbawiona dodatkowych atrybutów.
Środkowy pas na wszystkich ścianach zajmują postacie o nieproporcjonalnie dużych głowach, odziane w luźne szaty. Postaci na dwóch ścianach, frontowej i prawej, mają zaznaczone drugorzędne żeńskie cechy płciowe. Ta na ścianie frontowej posiada także wyobrażenie bransolety na ręce (ręce wszystkich opuszczone są ku dołowi i odchylone na zewnątrz). Obok jej głowy wyrzeźbiono także miniaturową sylwetkę ludzką.
Najniższy pas na trzech ścianach zajmują klęczące postacie ludzkie – na frontowej en face, natomiast na bocznych z profilu (tak też zaprezentowane są kończyny). Na ich twarzach widoczne są wąsy (najczytelniejsze u postaci centralnej). Specjalistyczne analizy zabytku ujawniły na tylnej, zatartej, ścianie w pasie dolnym ślad koła ze szprychami.
Trójstrefowość przedstawienia może być odzwierciedleniem przekonań jego twórców o porządku otaczającego ich świata. Miejsce naczelne zajmuje w nim czterogłowe bóstwo zaopatrzone w różne symbole, z których najbardziej czytelne są wyobrażenia rogu, szabli i konia (takie boskie atrybuty, w postaci realnych przedmiotów i żywego konia, wzmiankowane są przy opisie Świętowita, czczonego w świątyni na Rugii). Interpretuje się je jako przedmioty związane z bogiem-wojownikiem, będącym jednocześnie gwarantem wszelkiej ziemskiej pomyślności i dostatku (róg), chroniącym przed złymi mocami (pierścień). Byłby to bóg uniwersalny, władający wszelkimi siłami natury i bytem ludzkim.
Świat ziemski to pas środkowy; sposób prezentacji postaci interpretuje się jako przedstawienie korowodu tanecznego. Unifikacja przedstawień i unosząca się ponad poziomem pozostałych figurka na jednym z boków, mogą sugerować, że są to wyobrażenia duchów przodków.
Całość podtrzymywana jest przez trzygłową postać interpretowaną jako władca państwa podziemnego. „Podtrzymywanie” to może mieć również wymiar dosłowny, gdyż bez niego niemożliwe byłoby zachowanie ładu w świecie.
Posąg zbruczański może stanowić materialny ślad idei słupa kosmicznego, który zapewniał lokalnej społeczności idealną komunikację wewnętrzną pomiędzy światem realnym i wierzeniami. Jest to element zdecydowanie wyróżniający posąg ze Zbrucza od innych posągów słowiańskich, które wyobrażały jedno tylko „piętro” kosmosu, a nie – jak w tym przypadku – cały wszechświat.
Posąg ze Zbrucza datowany bywa najczęściej na X lub przełom IX/X w.

Analizy specjalistyczne

W latach 1948-49 Rudolf Kozłowski przeprowadził badania makroskopowe i mikroskopowe posągu ze Zbrucza. Dostarczyły one istotnych informacji o samym zabytku. Posąg wykonano z mioceńskiego wapienia rafowego pochodzącego zapewne z mioceńskich pokładów wapiennych z okolic Husiatyna na Podolu. Pierwotnie pokryty był barwnikami, których ślady ocalały w zagłębieniach reliefu. Stan nacieków krystalicznych na powierzchni zabytku świadczy o tym, że pierwotnie posąg stał w miejscu ochraniającym go przed wpływem wody deszczowej (zadaszenie, grota, drzewo). Widoczne wygładzenia, powstałe pod wpływem wody płynącej (rzecznej) świadczą, iż w korycie rzeki zalegał ukośnie do jej nurtu, a ich kierunek, iż posąg został celowo ułożony (obalenie spowodowałoby rozbicie), a nie podmyty. Ciężka, dolna część posągu (z odłamaną podstawą) opadła głębiej i zamulenie ochroniło przed wytarciami dolną część słupa. Wiele jednak wskazuje na to, że działanie wody płynącej na powierzchnię zabytku było krótkotrwałe. Ślady na powierzchni dowodzą, że miejsce, w którym ukryto/zakopano posąg ośmiokrotnie podlegało transgresjom i regresjom Zbrucza. Osobną kategorią śladów są rysy powstałe zapewne w trakcie wyciągania zabytku z koryta rzeki.
Anna Tyniec-Kępińska


Wklejam zdjęcia  samego posagu:






Wiara w prawa kosmosu, w otaczający nas swiat widzialny i niewidzialny jak i zycie zgodnie z zasadami obowiazujacymi we wszechswiecie zawsze byla mi bliska. Jednak dopiero tacy ludzie jak min. Czeslaw Białczyński otworzyli mi oczy na to skąd jestem i dokąd idęDziękuję.

Reka prasłowiańską stworzone. Czyli Scytowie, Sarmaci, Słowianie.

     Poniższe przykłady wzornictwa i sztuki antycznej maja jedna cechę wspólną. Tworzyli je ludzie tacy jak my , ludzie ktorych DNA jest takie jak nasze i naszych dziadów. Duma i zal to jest to co czuje oglądając te zdjecia .



































































































































  Wiedza kluczem do odrodzenia...